Chciałam się z wami podzielić wrażeniami z dzisiejszego dnia.
Więc najpierw było tak:
Przebrali mnie w takie fajne wdzianko
Później miałam okazję fotografować chirurgów podczas operacji z daleka...
...i całkiem z bliska. Takich scen się nie spodziewałam zobaczyć nigdy w życiu i mam nadzieję już więcej nie oglądać. Oszczędzę Wam kadrów z bliska
Na oddziale noworodkowym miałam okazję zobaczyć 24 tygodniowe maleństwo ważące zaledwie 600 g. Widok przejmujący. Szpital w zdrojach ma najlepszy sprzęt do ratowania życia noworodków
Na koniec zwiedziłam sale dla pacjentów. Wszystkie max 2 osobowe z łazienkami. XXI wiek!
i sale porodowe, wanny już niestety nie będzie ale koło też się ciekawie prezentuje. A w sali miętowej niedawno sama spędziłam dość dużo czasu
Wzruszyłam się...! Mega reportaż! P.S. Ja też spędziłam trochę czasu na sali miętowej :)))
OdpowiedzUsuńO rany też się wzruszyłam. Moja ciąża właśnie w 24t była zagrożona trafiłam do szpitala w Zdrojach mój chłopczyk ważył wówczas niewiele więcej bo 710g. Bałam się bardzo.
OdpowiedzUsuńSuper reportaż!